sobota, 27 września 2008

"After the Thin Man" (USA 1936, reż W.S. Van Dyke)


Na początku jest śmieszniej a dopiero potem się robi poważniej i kryminał zaczyna przeważac nad komedią. Po raz kolejny okazuje się że mordercą był ten, po którym się tego nie spodziewamy i po raz kolejny Nick Charles wykazuje sie bystrością umysłu oraz skłonnością do nadużywania napojów wyskokowych (co oczywiście pokazane jest komediowo). Tym razem intryga wynika z rodzinnych kłopotów krewnej pani Charles, które z czasem zaczynają się komplikowac. Bardzo fajny film, teraz już się takich nie kręci a ogląda się je wciąż super.
http://www.imdb.com/title/tt0027260/

"Infernal Affairs" ("Mou gaan dou" Hong Kong 2002, reż Siu Fai Mak)


Mistrzostwo świata. W sumie od początku wiadomo o co chodzi - mafia ma w policji szpiega a policja ma szpiega w mafii i jedni i drudzy o tym wiedzą. Nie ma tu szybkiej akcji i szalonych samochodowych pościgów ale jest absolutnie przeogromny ładunek napięcia i niespodziewane zakończenie - rewelka. Dla mnie dobrą sprawą jest też to że bohaterowie się od siebie wyraźnie różnią co przy oglądaniu azjatyckich filmów bywa dla mnie kłopotem. Rzecz absolutnie godna polecenia. Hollywoodzki "The Departed" czyli remake tego filmu był u nas w kinach pod tytułem "Infiltracja" i jak zwykle w takich przypadkach zupełnie go zbojkotowałem.
http://www.imdb.com/title/tt0338564/

"Wojna Logana: Sprawa Honoru" ("Logan's War: Bound by Honor" USA 1998, reż Michael Preece)


AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!! Wyłem ze śmiechu! Boski Chuck Norris w akcji - tym razem wspiera swojego bratanka, którego rodziców zabili wstrętni źli ludzie. Bratanek uczy się karate, idzie do woja, zabija ludzi podczas misji, wychodzi z woja i uznaje że pora się zemścic. Cięzko wymienic co najlepsze bo naprawdę momentami płakałem tarzając się po podłodze. Na koniec Chuck wskoczył w samochód zabijając kierowcę, szefa złych i chyba to była wisienka na torcie. Mimo tego że trup się ściele gęsto to prawie wcale nie widac krwi co jak dla mnie tylko podkreśla jaka to lipa.
http://www.imdb.com/title/tt0176943/

niedziela, 21 września 2008

"Ocean's Twelve" (USA / Australia 2004, reż Steven Soderbergh)


Ja to bardzo lubę takie klimaty więc nic złego nie powiem. Śmieszne że Julia Roberts gra Julię Roberts. Miło się to ogląda jak się lubi takie filmy, jak nie to rzeczywiście jest nieco przegadany i może nudnawy. Oczywiście pierwsza częśc zdecydowanie lepsza. Poza tym przeogromnie mi się podoba ścieżka dźwiękowa więc dobrze mi się na to patrzyło.
http://www.imdb.com/title/tt0349903/

sobota, 13 września 2008

"Logan's Run" (USA 1976, reż Michael Anderson)


Nigdy tego w całości nie widziałem i wreszcie się udało. Strasznie fajne, ogromną frajdę mi sprawiło oglądanie czegoś co 30 lat temu było wypasionym Science Fiction a dziś jest klasyką. Patrząc na efekty wcale nie mogę powiedzieć że są kaszaniaste, wręcz przeciwnie, to wszystko cały czas jak dla mnie działa, ma swój sens i swoja magię. No może Box wygląda za bardzo jak z "Alicji w Krainie Czarów" ale ja mam słabość do robotów i nie przeszkadzało mi to zupełnie. Żałuję tylko że nie oglądałem tego jak miałem 10 lat, wtedy to by było super!
http://www.imdb.com/title/tt0074812/

"Nieznajomi" ("The Strangers" USA 2008, reż Bryan Bertino)


Bardzo lubię takie filmy więc moja ocena nie będzie raczej miarodajna. W kinie byliśmy ze znajomymi i koleżanka powiedziała że był o niczym. Jak dla mnie to jest kolejna wersja klasycznego horrorowego schematu pod tytułem: oni odosobnieni vs. nieokreślone zło. Od początku wiadomo, że możliwe są tylko dwa rozwiązania - uda im się albo się nie uda, proste. Właśnie dlatego że koniec jest w zasadzie znany juz na starcie nie zastanawiam się nad tym co się stanie, tylko jak. A tutaj dzieje się strasznie świetnie. Wszystko bardzo fajnie pokazane, super jest powtarzający się motyw z adapterem, to że nie widać twarzy złych też rewelka. W sumie jest to zrobione dość prosto - znów nie ma potworów z komputera i takich tam głupot - ale za to zabójczo skutecznie. To że film jest stosunkowo krótki też jest dla mnie plusem.
http://www.imdb.com/title/tt0482606/

czwartek, 11 września 2008

"Pocałunek Smoka" ("Kiss of the Dragon" USA / Francja 1991, reż. Chris Nahon)


No i pięknie. Absolutnie przewidywalny i płaski amerykański film sensacyjny z plastikowymi postaciami oraz nierealnymi dialogami i sytuacjami. Dla mnie to to jest film klasy F. Bez żadnej żenady w zasadzie. Fajne walki, nie mogę narzekać - biją się ładnie, z fajną choreografią, i pracą kamery.
http://www.imdb.com/title/tt0271027/

poniedziałek, 8 września 2008

"Rany" ("Rane" Serbia / Niemcy 1998, reż Srdjan Dragojevic)


Z tego co udało mi się w życiu obejrzec "Rany" kojarzą się najbardziej z francuską "Nienawiścią", chociaż nazwanie ich serbskim odpowiednikiem filmu Kassovitza to chyba zbyt łatwe uproszczenie. Oczywiście jest kilka podobieństw i widac, że pan Dragojevic na pewno lubi "La Haine", choc może to mi się tak wydaje bo ja ogromnie lubię? Opowieśc nie zamyka się w dwudziestu czterech godzinach, jest w kolorze i czasami ma zamierzone, regularne sceny komediowe. Bardzo fajna rzecz. Oglądałem w środku nocy i nie zmrużyłem oka przez cały film, znaczy przykuwa uwagę.
http://www.imdb.com/title/tt0165546/

piątek, 5 września 2008

"Horem pádem" (Czechy 2004, reż Jan Hrebejk)


Krew jest ale tak mało że nie warto zaznaczac. Kolejny fajny czeski film. Jak zwykle nie ma za bardzo goniącej akcji ale za to jest mnóstwo świetnych dialogów, fajny splot zdarzeń i sporo zabawnych momentów. Mi oczywiście najbardziej podobał się kibic, który miał klęcznik przed ścianą z pamiątkami, flagami i proporczykami Sparty Praga i wcale nie tylko dlatego był super.
http://www.imdb.com/title/tt0401488/

czwartek, 4 września 2008

"Shadow of the Thin Man" (USA 1941, reż. W.S. Van Dyke)


Bardzo mi się podobało. Fajny starodawny kryminał z fajnym humorem. Nie widziałem wcześniej żadnego filmu z tej serii i jestem pewien, że obejrzę więcej. Główny bohater palce lizac. Samochody też super.
http://www.imdb.com/title/tt0034172/