poniedziałek, 19 listopada 2018

"Król wyjęty spod prawa" ("Outlaw King", Wielka Brytania / USA 2018, reż David Mackenzie)



Ach te Netflixowe produkcje! Niby już jest coraz więcej w tym pieniędzy i patrzy się coraz lepiej a jednak nie da się ukryć, że czegoś wciąż brakuje.

https://www.imdb.com/title/tt6679794/

"Czerwona Jaskółka" ("Red Sparrow" USA 2018, reż Francis Lawrence)

 

Dlaczego polski tytuł to jaskółka skoro "sparrow" to wróbel? Podobało mi się. Przede wszystkim dlatego, że w końcu trafiłem na szpiegowski film z rozkminą. Nie, że mamy mordobicie - krótki dialog - strzelanina - krótki dialog - pościg - dialog i tak w pętli. Jest raczej nastrój niż akcja ale to nastrój, który mocno trzyma za bebechy. Bohaterką jest baletnica, co już na starcie bardzo fajnie ustawia nam całą opowieść. W wyniku splotu pewnych sytuacji wujek tejże tancerki, który pracuje w specjalnych służbach prosi ją o przyslugę. No i się zaczyna i momentami jest całkiem grubo. Wiadomo, że kibicujemy dziewczynie i wiadomo, że liczymy, że jej się wszystko uda i podoba mi się, że ten film nie pędzi tylko jest raczej spokojny. Ładne obrazki i ładna muzyka i nawet boyfriend z Ameryki tego wszystkiego nie psuje.

https://www.imdb.com/title/tt2873282/

czwartek, 15 listopada 2018

"The Killers Are Our Guests" ("Gli assassini sono nostri ospiti" Włochy 1974, reż Vincenzo Rigo)



Raz na jakiś czas obowiązkowo oglądam starszawy włoski klocek. Przyszła pora. Oto i on. Trójka przestępców (mięśniak, laska i młodzian) robi napad i jest on nawet do pewnego stopnia udany. Kradną, co mają ukraść ale nie wiedzieć czemu podczas ucieczki młody otrzymuje postrzał. Trzeba zatem zawieźć go do domku na odludziu ponieważ tam mieszka lekarz. Lekarz z żoną dodajmy, której niezbyt się podoba że jej facet, chirurg plastyczny, będzie się teraz zajmował ratowaniem bandziorów. No i tu w tym domku będzie się działo po kolei wszystko co standardowo dzieje się w takim domku: próba ucieczki, molestowanie, niemal udane przyjście na ratunek - jakby scenariusz pisano z katalogu i wybierano kolejne znajdujące się w nim pozycje. Nudnie i sztampowo. Jak na film tego gatunku przystało jest dawka golizny. Oszczędniej za to na planie było ze sztuczną krwią. Muzyka momentami bardzo fajna, momentami zupełnie nie. Końcówka niby zaskakuje ale jednak okazuje się dziwacznie rozczarowująca. Pozycja raczej dla koneserów.

 https://www.imdb.com/title/tt0071166/

środa, 14 listopada 2018

"Steel Rain" ("Gang-cheol-bi" Korea Południowa 2017, reż Woo-seok Yang)



No i jak tylko napisałem w poprzedniej notce, że mam przesyt filmów gdzie się tłuką to co robię? Oglądam film, gdzie się tłuką. No nic, tak wyszło. Strasznie dużo się tutaj dzieje - szczególnie na początku seans wymaga uwagi, żeby się połapać kto jest po której stronie i co knuje. Dzięki temu będzie nam łatwiej śledzić, znów długą (2godz19min), intrygę. A tutaj z kolei mamy znów to samo co zwykle - pucz wojskowy przejmuje władzę w Korei Północnej co oczywiście oznacza natychmiastowe wywołanie wojny nuklearnej. Zapobiec może temu (o niespodzianko!) tylko jeden agent (ciąży na nim pewna klątwa na dodatek) i to tylko wtedy kiedy się skuma z tymi z Południa a konkretnie z pewnym mało zabawnym, okrąglutkim urzędnikiem. Wszystko to okraszone oczywiście strzelaninami, pościgami i innymi typowymi dla gatunku niespodziankami, które zawsze ochoczo wypełniają minuty w takich produkcjach. Jest także ten kulminacyjny moment kiedy się boimy że się nie uda a potem SPOILER: jest prawie tak jak zwykle. Dobrze nakręcone, dobrze oświetlone, sprawnie pocięte i udźwiękowione współczesne koreańskie kino akcji. Można, nie trzeba.

https://www.imdb.com/title/tt6769508/

wtorek, 13 listopada 2018

"Mroczny Rycerz powstaje" ("The Dark Knight Rises" Wielka Brytania / USA 2012, reż Christopher Nolan)



Po pierwsze to ja się pogubiłem i chyba przeskoczyłem którąś część, do której są tutaj odniesienia [edit: a jedyną jaką widziałem z trylogii Nolana, obejrzałem ledwo dziesięć lat temu!]. Nie wiem skąd się wzięła organizacja i jaki jest jej cel. No szkoda. Tak to jest jak mnie franczyzy zasypią swoimi produkcjami. Nie wiem kto, co ani kiedy. Po drugie to, kurczę, wszystko znów jest o wiele za długie. No dlaczego kolejny film musi trwać 2 godziny 40? Serio nie da się tego opowiedzieć krócej? Szczególnie, że sporą część nawalanek możemy sobie śmiało okroić czy tam obejrzeć na przewijaniu - nic nam nie umknie. Znów to samo, krzywda się nikomu nie stanie. W ogóle jakoś oglądając ten film naszło mnie wrażenie, że coraz bardziej mam dość sytuacji, w których dialogi są tylko przerywnikami bądź wprowadzeniami do kolejnych mordobić. Nie wiem, jakoś ostatnio nastąpił chyba u mnie przesyt w tej kwestii. Co poza tym? Muzyka mi się podobała. Gary Oldman wiadomo, że spoko. Tom Hardy też. No oczywiście, że można to obejrzeć, bo jest chwilami widowiskowe ale raczej nie jest to najlepszy Mroczny Rycerz jaki powstał..

https://www.imdb.com/title/tt1345836/

"Nietykalni" ("The Untouchables" USA 1987, reż Brian De Palma)



Kolejny klasyk, którego od tylu lat nie widziałem do tej pory. Młodzi Kevin Costner i Andy Garcia a z nimi oczywiście znakomity, odpicowany na lśniąco król przestępców De Niro oraz elegancki i stylowy Sean Connery w sile wieku. Dobra ekipa. Bardzo się stęskniłem za takim gangsterskim oldschoolem i cieszę się że na to wpadłem. Mimo, że całość trwa prawie dwie godziny to nie ma ziewania. Akcja płynie całkiem wartko chociaż momenatmi dziwiło mnie to w jaki sposób oni organizują te swoje zasadzki. No nic - co czas to obyczaj. Wiadomo, że najlepsze chwile to te, kiedy śledczy sami stają na krawędzi i z całą świadomością, mówiąc delikatnie, naginają prawo do swoich celów. Dobrze poprowadzone, fajne sceny. Serio się to panu udało, panie De Palma. Zresztą, nie tylko te sceny udane - to w ogóle bardzo dobry film, nie ma lipy. Można oglądać bez najmniejszych obaw.

https://www.imdb.com/title/tt0094226/