sobota, 30 czerwca 2012

"The Black Windmill" (Wielka Brytania 1974, reż Don Siegel)



Spodziewałem się że będzie lepsze, że będzie więcej mroku i napięcia. Nie że ten film jest zły ale jakoś nie wiem czemu miałem apetyt na więcej. Rozstający się z żoną Michael Caine jest rządowym agentem, któremu źli ludzie porywają synka. Oczywiście intryga plastrami jak cebula odkrywa się przed widzem: pojawia się propozycja okupu wyznaczonego w porcji diamentów, pojawiają się trupy i aż do końcowych scen w tytułowym wiatraku coś się dzieje a ja sam nie wiem czego mi mało. Wszystko fajnie zrobione i ładnie podane widzowi. Bez zbędnych dłużyzn choć raczej też bez specjalnych fajerwerków. A może tak naprawdę to jest bardzo dobry film tylko ja marudzę? Warto sprawdzić.

http://www.imdb.com/title/tt0071229/

Brak komentarzy: