niedziela, 22 marca 2015

"Najlepszy z Najlepszych" ("Brick Mansions" USA 2014, reż Camille Delamarre)



Oglądałem to na promie, w kinie pod poziomem wody, w świetnym towarzystwie więc siłą rzeczy wrażenia niezapomniane. Kogo my tu mamy? Oto jest David Belle, więc wiadomo że będzie dużo biegania i skakania, jest też ten facet co niedługo później zginął w wypadku samochodowym i jak dla mnie głównie z tego jest znany. Jest także i RZA, jako siejący postrach szef wszystkich złych. Intryga jest w sumie żadna, od samego początku wiadomo co się stanie. Mimo mnóstwa strzelanin, upadków, bijatyk i szeroko rozumianej akcji, krwi pojawiają się dosłownie dwie krople. Poza tym sporo jest kompletnie bezsensownych działań typu: wybiegamy z budynku, jeździmy jak szaleńcy samochodem w kółko, po czym wracamy do budynku. Postać złej laski sprawia wrażenie tak mocno przesadzonej że wypada wręcz komicznie. W ogóle raczej wszystkie postacie są totalnie papierowe i płaskie. Prawda jest taka że to się powinno nazywać "Najgorszy z Najgorszych" i jest to coś co idealnie można określić mianem "bezsensownego łubu-dubu".

http://www.imdb.com/title/tt1430612/

Brak komentarzy: