niedziela, 30 sierpnia 2015

"Bring Me the Head of Alfredo Garcia" (USA / Meksyk 1974, reż Sam Peckinpah)



Nie że to jest złe ale się rozczarowałem. Spodziewałem się bardziej westernu i gangsterki a w pakiecie było też dużo nudnawego leżenia w łóżku i rozmyślań nad istotą wszechrzeczy. Historia jest taka że pewien pan robi dziecko córce pewnego bogatego meksykańskiego przestępcy a ten wyznacza nagrodę za jego głowę. W poszukiwania zostaje wplątany główny bohater, który za niewykonanie zadania sam może stracić życie. Gdyby nie dłużyzny i egzystencjonalne rozkminki to byłoby bardzo fajnie - poszukiwania przybierają bardzo ciekawy obrót a im bliżej końca tym bardziej wiemy że to wszystko nie ma prawa się dobrze skończyć. Cieszę się że to obejrzałem bo lubię reżysera ale uważam że to chyba jego najsłabszy film jaki widziałem (co nie znaczy że zły - po prostu pozostałe są bardzo, bardzo dobre). A trupy, jak to zwykle u niego bywa, padają na ziemię w slow motion, fajne to.

http://www.imdb.com/title/tt0071249/

Brak komentarzy: