sobota, 13 maja 2017

"The Opium War" ("Yapian zhanzheng" Chiny 1997, reż Jin Xie)



Nie jest to jakieś szalenie fajne kino raczej można powiedzieć ze to oparta na faktach opowieść pomijająca raczej sporo istotnych aspektów konfliktu. Żeby było jasne - nie jest to też jakiś okrutnie słaby film, spokojnie da się popatrzeć, chociaż niestety momentami pachnie to nieco kinem propagandowym w klimacie: dzielny naród wygra z niedobrymi najeźdźcami. Właśnie: to jak są tu pokazani Brytyjczycy ogromnie mnie bawiło. Mówiąc najprościej: żadni z nich dżentelmeni. Aroganccy i bezczelni agresorzy, sknery i szuje z bandycko-korsarskim sznytem. Pięknie. Królowa też super. Oczywiście jest kilka naprawdę fajnych scen, np. jak Chińczycy uczą się jeść nożem i widelcem albo ta, w której jak urzędnicy są przetrzymywani na naradzie żeby się okazało, który z nich wytrzyma bez opium. Interesował mnie ten temat więc obejrzałem ale raczej mnie nie porwało i drugi raz bym się nie szarpnął. Nadaje się na długi, leniwy wieczór, kiedy nie ma nic lepszego do roboty.

http://www.imdb.com/title/tt0120538/

Brak komentarzy: