poniedziałek, 30 czerwca 2014

"Stalag 17" (USA 1953, reż Billy Wilder)



Niemiecki obóz jeniecki podczas Drugiej Wojny Światowej. Początek to próba ucieczki dwóch Amerykanów, która się nie udaje co oznacza że pośród jeńców jest niemiecka wtyczka. No i się zaczyna. Dużo wyrazistych postaci (szefa obozu gra Otto Preminger!), intryga całkiem ciekawa, oczywiście obstawiałem że złym jest nie ten, który się nim okazał pod koniec, więc tym lepiej. Jedyne co mi się nie podobało to zupełnie niepotrzebne komediowe akcenty ale chyba Billy Wilder nie umiał inaczej a jego poczucie humoru zupełnie mi nie podchodzi. Na przykład scena gdzie jednemu z żołnierzy się po pijaku wydaje że tańczy ze swoją wymarzoną pięknością jest kompletnie zbędna - nic nie wnosi a spowalnia akcję. Trudno, taki urok takich produkcji. Ogólnie uważam że warto obejrzeć, szczególnie jak ktoś lubi filmy wojenne i nie przeszkadza mu podany od czasu do czasu głupawy gag.

http://www.imdb.com/title/tt0046359/

Brak komentarzy: