niedziela, 24 lipca 2016

"Coś za mną chodzi" ("It Follows" USA 2014, reż David Robert Mitchell)



Na tyle fajne, że byłem pewien że to remake jakiegoś japońskiego filmu o duchach, który gdzieś mi umknął. Mówiąc najprościej: pewna dziewczyna spotyka chłopaka, dochodzi między nimi do zbliżenia w wyniku czego za dziewczyną zaczyna chodzić sprawiająca bardzo nieprzyjemne wrażenie zjawa. Wiadomo, że trzeba się będzie tej zjawy jakoś pozbyć, imając się rozmaitych sposobów. I fajnie. Ogląda się to dość przyjemnie, mroku jest odpowiednia ilość, duch straszny jak trzeba i nawet fakt, że nastolatki nikogo nie informują o sprawie jakoś niewiele przeszkadza. Akcja niby nie pędzi do przodu, wręcz można powiedzieć że momentami jest sennie, ale kiedy trzeba pojawia się napięcie. Ogólna atmosfera jest bardzo na plus. Oprócz tego bardzo mi się podobało to, że czas akcji jest raczej nieokreślony - gdy młodzież ogląda czarno biały film w starym kineskopowym telewizorze jedna z dziewcząt czyta książkę z ultranowoczesnego, dizajnerskiego czytnika. Końcówka też w porządku, nawet było nieco gęsiej skórki. Warto.

http://www.imdb.com/title/tt3235888/

Brak komentarzy: