niedziela, 11 lutego 2018

"Jedenastu Samurajów" ("Jûichinin no samurai" Japonia 1967, reż Eiichi Kudô)

 

W porządku. Tym razem chodzi o to, że pewien arogancki wysoko postawiony lord kogoś zabił. Na domiar złego w tej sprawie zapadł rażąco niesprawiedliwy wyrok i teraz jedenastu gotowych na śmierć samurajów postanawia załatwić kilka spraw po swojemu - wiadomo, że należy się spodziewać gwałtownych zgonów i to niejeden raz. Nie miałem pojęcia, że to trzecia część trylogii więc nic mi ani nie przeszkadzało ani nie pomagało w oglądaniu a patrzyło się bardzo fajnie. Sceny zasadzki w lesie bardzo ładne, tak samo końcowa bijatyka w strugach deszczu również super. Kolejny raz żałuję, że oglądam samurajów na czarno-biało ponieważ nie widzę kolorów ich kimon, a widać było, że niektóre z nich przepyszne. Lubię takie więc mi się podoba.

http://www.imdb.com/title/tt0123127/

Brak komentarzy: