piątek, 5 lutego 2010

"The Men Who Stare at Goats" (USA / Wielka Brytania 2009, reż Grant Heslov)



Myślałem przez 3 dni że tytuł komedii roku 2009 zgarnął "Kac Vegas" aż obejrzałem to. Wgniotło mnie w podłogę. Kolega powiedział że film jest "nietuzinkowy" i to jest chyba bardzo trafnie użyte słowo. Poza tym jest okropnie, absurdalnie śmieszny. Chodzi w nim o to, mówiąc najprościej, że amerykańska armia trenuje oddział rycerzy Jedi (sic!), złożony m.in. z Clooney'a i Kevina Spacey pod dowództwem Jeffa Bridgesa. O wszystkim, po latach dowiaduje się dziennikarz Ewan McGregor i tak zawiązuje się intryga. Muszę napisać że końcówka jest świetna a ostatnia scena doskonała. Na dodatek wszystko dzieje się ze śmiertelnie poważną miną co tylko uwypukla komiczny efekt. Dość powiedzieć że obejrzałem go dwa razy z rzędu i jeszcze pewnie nie raz będę spędzał czas w ten sposób. Ciężko wskazać co najfajniejsze bo sam fakt że film jest oparty na takim pomyśle zwala z nóg. Na dodatek nie jest to jakaś głupawa komedyjka tylko jest w tym filmie przesłanie i co jeszcze bardziej niepojęte daje on widzowi jakąś nadzieję. Bardzo dobra rzecz.
http://us.imdb.com/title/tt1234548/

Brak komentarzy: