piątek, 22 lipca 2011

"Księżyc Zero Dwa" ("Moon Zero Two" Wielka Brytania 1969, reż Roy Ward Baker)



Mieszane uczucia miałem. W sumie fajna rzecz ale za mało fajna żeby być super a z drugiej strony zbyt dobrze zrobiona żeby być choć odrobinę kaszaniasta (a umówmy się - w tym temacie Hammer Film potrafią być ekspertami). Wszystko traktuje o pilocie kosmicznym, który zostaje wynajęty przez złego bogacza w celu sprowadzenia asteroidy zrobionego w całości z szafiru. Po drodze wychodzą kolejne sprawki i zawiązuje się intryga o skomplikowaniu typowym dla kina familijnego z lat 60-tych - mniej więcej od połowy filmu wiemy dokąd dąży całość i jak się to z grubsza skończy. Nie zmienia to faktu że ogląda się film całkiem przyjemnie - od bardzo fajnego animowanego początku, po raczej nie trzymające w napięciu sceny końcowe. Przyjemne, dobrej jakości retro SF.

http://www.imdb.com/title/tt0064691/

Brak komentarzy: