piątek, 30 marca 2012

"Polowanie na czarownice" ("Season of the Witch" USA 2011, reż Dominic Sena)



Raczej porażka. Sztampowa, słabo trzymająca się kupy historia z niby średniowiecza, z niby rycerzami w niby Europie. Wszystko strasznie naciągane od samego początku (rycerze co odchodzą od Kościoła?) a do tego Nicolas Cage, umówmy się, nie ratuje sytuacji. Szczytem wszystkiego jest scena kiedy chodzi on, udając (bo to nie jest granie roli) rycerza banitę z mieczem w ręku po jakichś komnatach i woła "Helooooooł!", naprawdę pękałem ze śmiechu. Nie wiem o co chodzi, bo z jednej strony pomysł sam nienajgorszy ale z drugiej totalnie zmarnowany przez prawie wszystko co w tym filmie się dzieje. Jedyne za co naprawdę się należą oklaski to charakteryzacja. Christopher Lee jest absolutnie światowej klasy schorowanym starcem - rewelacja. Kropla ode mnie właśnie za schorowanych, gnijących i takie paskudztwa niż za krew jako taką. Tu i ówdzie można też trafić kilka udanych ujęć. Poza tym słabizna. Na dodatek częściej żenująca niż śmieszna.

http://www.imdb.com/title/tt0479997/

Brak komentarzy: