wtorek, 28 sierpnia 2012

"Anatomy of a Murder" (USA 1959, reż Otto Preminger)



Po ostatnio obejrzanych "perełkach" współczesnej kinematografii musiałem na odtrutkę sięgnąć po film sprzed pół wieku. Dobry ruch choć spodziewałem się czegoś zupełnie innego bo gatunek pt. dramat sądowy jakoś nigdy mnie nie kręcił. Liczyłem że będzie mroczniej i ciekawiej - było dziwnie ale wcale nie było źle. Oskarżony o morderstwo od początku wydaje się być nieszczery (czy końcówka to potwierdza? - jak dla mnie tak), jego żona jest cała w skowronkach kiedy opowiada adwokatowi, którego ewidentnie podrywa o tym jak ją gwałcono... Nie wszystko tu jest jasne (i chyba w tym tkwi siła), niektóre rzeczy są dość niespodziewane i mimo tego że projekcja trwa całe 160 minut to nie mogę powiedzieć aby się szczególnie dłużyło. James Stewart jak zwykle nie zaniża. Postać sędziego ze szczególnym poczuciem humoru też ogromnie ciekawa. W ogóle wszystko bardzo ciekawe - dobry film.

http://www.imdb.com/title/tt0052561/

Brak komentarzy: