Gruba patologia. Krwawych scen może nie ma zbyt wiele ale są dość konkretne. Rzecz się dzieje gdzieś na australijskich przedmieściach, gdzieś gdzie króluje w pełni white trashowy styl. Wszyscy są brzydcy, jedzą kiepskie jedzenie, mają obdarte meble, niechlujnie mówią, poruszają się, ubierają i zachowują. Czasami wrażenie że bliżej im do zwierząt niż ludzi jest mocniejsze, na przykład wtedy gdy zaczynają mordować tych, którzy z jakiegoś powodu im nie pasują. Wszechobecny syf przejmuje też kontrolę nad obrazem - widzimy głównie bałagan, brud, obrazek nie jest ładny a film nie jest przyjemny w odbiorze. Jest bardzo źle i jesteśmy w stanie to odczuć. Mówiąc zupełnie na zimno: film wywołuje dość drastyczne emocje, co tylko świadczy na jego korzyść. Dobre bo chore.
http://www.imdb.com/title/tt1680114/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz