
Po tej kombinacji nazwisk (Scorsese, De Niro, Keitel) spodziewałem się czegoś dużo lepszego. To jednak, jak się okazuje, jest raczej wprawką do późniejszej kariery każdego z nich. Opowieść jest taka sobie, napięcie praktycznie zerowe, klimat ledwo-ledwo. Harvey niezbyt mnie przekonuje. Podoba mi się, co oczywiście nie jest niespodzianką, będący kompletnym, irytującym szczawiem Robert De Niro. Nie wiem na czym to polega ale kolejny raz Netflix = średni film bo tam właśnie to trafiłem, w dziale Klasyka. Złe to nie jest, w najmniejszym stopniu ale nie mogę powiedzieć żeby to było też jakoś szalenie dobre. Ot, kolejna z tych historii o Włochach, którzy kręcą swoje interesy w Nowym Jorku. Jeśli nie jest się fanem kogoś ze wspomnianej na początku trójki to wcale to nie jest lektura obowiązkowa.
https://www.imdb.com/title/tt0070379/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz