niedziela, 20 lipca 2008

"Białe słońce pustyni" ("Beloe solntse pustyni" ZSRR 1970, reż Vladimir Motyl)


Przeczytałem że ten film Ruscy puszczali swoim kosmonautom przed lotami, więc koniecznie trzeba było to zobaczyc. No i jak dla mnie to bardzo fajna rzecz. Wiadomo, sowiecki i o rewolucji ale za to o rewolucji w Azjatyckiej części Imperium, więc już na starcie jest ciekawie. Do tego główny bohater ma taką manierę radzieckiego kowbojo - superbohatera, co sprawia że zabawnie się wszystko ogląda. Świetny jest moment kiedy stają przed nim żony Abdułły a jemu się przypomina jego Katierina. Prześmieszne.
http://www.imdb.com/title/tt0066565/

Brak komentarzy: