sobota, 26 lipca 2008

"The Day the Sky Exploded" (Francja / Włochy 1958, reż Paolo Heusch)


Po jakichś 30-40 minutach juz byłem zmęczony tymi w kółko powtarzającymi się ujęciami radarów i mrugających guziczków, na początku są fajne, ale ile można? Jakbym to miał zaszufladkowac to przykleiłbym łatkę "naiwne Science-Fiction sprzed 50ciu lat". Najbardziej osłabiające jest to jak zupełnie pominięta jest opcja pod tytułem zimna wojna. Wszyscy się spokojnie dogaduja, dzwonią do siebie, nadzwyczajne posiedzenie ONZ zwołuje się pół dnia i wszyscy konstruktywnie i zwięźle obradują. Warto obejrzec jak się jest fanem gatunku - entuzjazm zrównoważy ewidentne niedociągnięcia i dłużyzny.
http://www.imdb.com/title/tt0051951/

Brak komentarzy: