czwartek, 31 lipca 2008

"Sierociniec" ("El Orfanato" Hiszpania / Meksyk 2007, reż. Juan Antonio Bayona)


Na początku pragnę przeprosic Anię i Karabina za to że jak zwykle się spóźniliśmy. O filmie mogę powiedziec to, że strasznie fajnie jest pójśc sobie na dobry horror do kina. Ogromnie się cieszyłem z tego, że nareszcie mogę obejrzec coś co nie jest amerykańską chałą ani amerykańską podróbką dobrego azjatyckiego horroru tylko naprawdę fajnym filmem. Nie wiem do czego bym się mógł przyczepic, wszystko jak najbardziej pasuje. Obeszło się bez głupot z komputera, bez zombich, bez chlapania krwią, bez pił mechanicznych i komnat tortur a udało się stworzyc naprawdę niezłą atmosferę, udane role i po prostu kawałek dobrego kina. Na osobne zdanie zasługuje scena upadku pod prysznic powtórzona z "Dawn of the Dead", świetne to. Nie jestem w stanie powiedziec czy film kończy się dobrze czy źle.
http://www.imdb.com/title/tt0464141/

Brak komentarzy: