wtorek, 12 stycznia 2010

"Dead Space: Downfall" (USA 2008, reż Chuck Patton)



Zupełnie nie wiedziałem co to za film poza tym że jest animowany i że to "coś jak 'Obcy'". No i dobra, sprawdziłem i okazało się strzałem w dziesiątkę. Sama kreska w duchu komercyjnej amerykańskiej animacji z wstawkami całkiem udanego 3D, opowieść nawet się trzyma kupy i chociaż trzeba przyznać że postacie są dość płaskie to o dziwo, nie męczyło mnie to. Rysunkowa konwencja skutecznie sprawiała że uproszczenia nie irytowały a ponieważ film nie ma pretensji do bycia wielkim dziełem to przyjemnie się go oglądało, tym bardziej że krew chlapała momentami szalenie obficie. Fruwały urwane szczęki i poobcinane kończyny, co chwila czyjeś kolce kogoś przebijały, nie ma co narzekać. Całkiem udany horror w odległym kosmosie. Jeszcze jedno - napisy mi wyjaśniły że to na podstawie gry komputerowej, o której nigdy nie słyszałem. No i fajnie.
http://www.imdb.com/title/tt1267379/

Brak komentarzy: