niedziela, 2 maja 2010

"Zvezda" (Rosja 2002, reż Nikolay Lebedev)



Bardzo złe. Klasycznie sowiecka w wymowie propagandówka o dzielnych chłopcach co walczą z hitlerowcami. Liczyłem na fajny film o oddziale zwiadowczym na tyłach wroga a tymczasem otrzymałem przegląd najtańszych chwytów kina akcji. Nie dosyć tego - jest tu nawet bezczelnie sxerowany motyw z "Władcy Pierścieni"! Bez jaj! Zuchy przechodzą wszystkie możliwe przygody we wszystkich warunkach - w deszczu, błocie, w mieście, w lesie, w ciężarówce, w trawie, grupowo i w pojedynkę, do wyboru do koloru. Do tego są samoloty z komputera i kilka rzeczywiście krwawych scen (na przykład kiedy znajdują ciało człowieka, któremu nazistowski zwyrodnialec wyciął na plecach czerwoną gwiazdę, yeah!). Bez żenady zdradzę że na końcu wszyscy giną jednak dzięki ich bohaterstwu Armia Czerwona przeprowadza druzgocące uderzenie. Ohydny rzyg. Omijać szerokim łukiem.
http://www.imdb.com/title/tt0326450/

Brak komentarzy: