sobota, 26 czerwca 2010

"One Missed Call Final" ("Chakushin ari final" Japonia 2006, reż Manabu Asou)



Jak nietrudno się domyślić ostatnia cześć cyklu jest, jak to często bywa, najsłabsza. Tajemnicy w zasadzie nie ma już żadnej, ciągłości z pierwszą częścią też nie bardzo, telefony dzwonią co chwilę i mówiąc najkrócej trzecia odsłona "Chakushin Ari" to po prostu średniej klasy teenage horror oparty na pomyśle, który się sprzedał. Nie wolno zapomnieć że to horror zrobiony w Japonii zatem prezentujący całą paletę tamtejszych tricków w tym figury obowiązkowe takie jak przesadzoną ekspresję większości małolatów i demoniczne dzecko-ducha. Nie żebym mówił że to zły film, po prostu nie jakiś szczególnie świetny. Jest kilka fajnych scen (moja ulubiona: jak chłopcu w szafie się wyłamują palce) i ogólnie wszystko trzyma jakiś poziom ale do pierwszej części, się siłą rzeczy nie umywa. Dobrze że to ostatnia odsłona bo pewnie czwórka już by była po prostu kiepska. Tak czy siak nie żałuję że spędziłem czas oglądając wszystkie części po kolei a jest jeszcze serial telewizyjny pod tym samym tytułem...

http://www.imdb.com/title/tt0978797/

Brak komentarzy: