
Lon Chaney jest. Bela Lugosi jest. No i już. Wymieniam ich w takiej kolejności tylko dlatego że Bela szybciej umiera. W zasadzie tutaj by można skończyć. Dla każdego kto interesuje się filmami grozy i horrorem te dwa nazwiska wystarczą żeby zmarnować sobie nieco ponad godzinę życia na siedemdziesięcioletni film, który co nie jest niespodzianką, jest super. Oprócz wspomnianych tuzów ekranu mamy także sceny w zamglonym lesie, mroczną klątwę, śledztwo oraz oczywiście tytułowego wilkołaka. Do tego Bela jest przebrany za cygana oraz ma wspólniczkę - po prostu uczta dla kogoś kto potrafi to docenić. Innego punktu widzenia nie znam więc ciężko mi coś więcej napisać. A! I nawet nie chcę słyszeć że "my tu się z okupantem bijemy a oni sobie filmy o wilkołakach kręcą"!
http://www.imdb.com/title/tt0034398/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz