sobota, 23 kwietnia 2011
"Shanghai" (USA / Chiny 2010, reż Mikael Håfström)
Podobało mi się. Rzecz się dzieje jak sama nazwa wskazuje w Szanghaju w przededniu przystąpienia Stanów Zjednoczonych do Drugiej Wojny Światowej. W filmie mamy bohatera, który niby jest dziennikarzem, i szuka mordercy swojego przyjaciela. W rzeczywistości jest on szpiegiem a intryga jest nieco grubsza niż tylko morderstwo. Bardzo dobrze się to ogląda bo wszystko jest zrobione z prawdziwym rozmachem a do tego akcja trzyma w napięciu do samego końca, więc można powiedzieć że to całkiem w porządku produkcja. Na dodatek trafia nam się kilka zdecydowanie brutalnych momentów (jak np żołnierze bagnetami zakłuwają jakiegoś przechodnia) a krew jest odpowiednio podkreślana. Zupełnie nic nie wiedziałem o tym filmie zanim się za niego wziąłem i byłem zdecydowanie usatysfakcjonowany po projekcji. Fajne.
http://www.imdb.com/title/tt1092634/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz