wtorek, 3 maja 2011

"The Ordeal" ("Calvaire" Belgia / Francja / Luksemburg 2004, reż Fabrice Du Welz)



Dobre bo mocne. Współczesny, całkiem realistyczny, europejski thriller/horror czy jak to sobie nazwiemy. Wszystko w tym filmie jest jak trzeba - pierdołowaty bohater, opuszczony hotel na odludziu, deszczowa noc, szaleniec szukający psa, narastający niepokój - aż dochodzimy do momentu kiedy żarty się kończą i robi się naprawdę nieprzyjemnie. Żeby było fajniej: kiedy myślimy że już będzie lepiej robi się jeszcze gorzej. Nie wiedziałem czego się spodziewać i obawiałem się taniej młodzieżowej produkcji a okazało się że "Calvaire" reprezentuje sobą wszystko co temu przeciwne. Przykład? W filmie w zasadzie nie ma muzyki - są dwa momenty kiedy osoby dramatu coś graja na instrumentach lecz muzyka ilustrująca wydarzenia nie istnieje. Wiadomo że taki zabieg tworzy szczególny klimat i trzeba przyznać że reżyser nie zmarnował tego posunięcia. Opowieść o kiepskim piosenkarzu, który trafia na świra-odludka spełnia wszystkie wymagania konwencji a być może sięga poza nią. Mimo iż nie jest to jakieś odkrywcze dzieło uważam że to rzecz godna polecenia. Nie zawiodłem się.

http://www.imdb.com/title/tt0407621/

Brak komentarzy: