niedziela, 26 czerwca 2011

"Alien vs. Ninja" (Japonia 2010, reż Seiji Chiba)



"Alien vs. Ninja" to jeden z tych filmów, które można zacząć i skończyć oglądać w dowolnym momencie a i tak będzie wiadomo o co chodzi i i tak widz się wybawi (zakładając że wie na co się porywa). W zasadzie sam tytuł streszcza cała fabułę: panowie i jedna pani ganiają w kółko po lesie (sceny w jakichś budynkach można policzyć na palcach) polując na superszybkie, krwiożercze stwory z kosmosu, które rzeczywiście nieco przypominają Xenomorpha z serii "Obcy". Oczywiście aby nikt nikogo nie posądził o plagiat tutaj kosmita jest nieco inny - ma pyszczek jak delfin a w czaszce dziury - wypuszcza z nich małe, (gumowe?) człekokształtne stworki, które kryjąc się w ludzkich gardłach zamieniają swoich gospodarzy w coś na kształt zombie (sic!). Ekspresja bohaterów jest stuprocentowo japońska do tego krew się leje co chwila i walka goni walkę. Moja ulubiona scena to ta gdzie obcy malowniczo rozrywa jednego z ninjów na pół. Więcej pisać chyba nie ma sensu. Końcówka obiecuje sequel więc już się nie mogę doczekać.

http://www.imdb.com/title/tt1592503/

Brak komentarzy: