poniedziałek, 20 lutego 2017

"Istanbul" (USA 1957, reż Joseph Pevney)



Taki trochę noir tylko że w kolorze, to raz, a dwa że intryga bardziej koncentruje się na warstwie uczuciowej a mniej na tym kto zgarnie diamenty. Zaczyna się tak że ma miejsce pewien przekręt, ma miejsce romans a potem nadchodzi nietypowe i bolesne rozstanie. I to wszystko jest retrospekcją bo zaczynamy pięć lat później. Ogólnie rzecz biorąc to jest całkiem ciekawie bo w sumie nie do końca wiadomo którędy pójdzie opowieść. Zadajemy sobie oczywiste pytanie: czy uda mu się zgarnąć skarb i dziewczynę? Jednocześnie widzimy że wcale nie będzie z tym tak łatwo. To na co trochę ponarzekam, to jak wspomniałem, przewaga romansu nad kryminałem i (co chyba też z tego faktu wynika) niezbyt szybkie tempo oraz niezbyt wysokie napięcie. Z drugiej strony nie mogę powiedzieć że to jest zły film. W porządku choć bez szaleństw.

http://www.imdb.com/title/tt0050552/

Brak komentarzy: