wtorek, 14 listopada 2017

"A Chinese Ghost Story II" ("Sien nui yau wan II yan gaan do" Hong Kong 1990, reż Siu-Tung Ching)



Byłem pewny, że to już widziałem a okazuje się, że wcale nie i że pierwszą część widziałem aż pięć lat temu i obiecywałem wtedy sobie że szybko zobaczę drugą i trzecią. Wreszcie się udało i bardzo dobrze. Może druga część jest minimalnie gorsza niż pierwsza ale nadal mamy dużo radochy - jest zupełnie niestraszny potwór, jest zbiorowy surfing na mieczach, jest trochę głupawego humoru i wręcz komedii omyłek, jest zupełnie niepotrzebna piosenka śpiewana podczas kąpieli, jest bardziej i mniej spektakularna magia, jest bohater z pięcioma mieczami na plecach i jeszcze jeden niestraszny potwór. Opowieść zaczyna się w zasadzie tam, gdzie poprzednia historia się kończy - czyli młody, wesoły i ciapowaty poborca podatkowy maszeruje dalej. W wyniku splotu rozmaitych zdarzeń ląduje w więzieniu gdzie spotyka pewnego interesującego starca. Wiadomo - gdyby te potwory się do czegoś nadawały to mógłby to być nawet niezły film jednak ociekająca glutem gumowa zabawka niestety wrzuca całe dzieło do innej kategorii. Raczej tej śmiesznej chociaż wciąż jeszcze dającej się oglądać i przynoszącej raczej przyjemność niż poczucie żenady. Ciekawe kiedy obejrzę trzecią część.

http://www.imdb.com/title/tt0100625/

Brak komentarzy: