sobota, 11 września 2010

"Dororo" (Japonia 2007, reż Akihiko Shiota)



Niby fajne ale nie jestem pewien czy na pewno. Zaczyna się ciekawie a potem jest coraz nudniej co jest szczególnie męczące jeśli weźmiemy pod uwagę że film trwa prawie 140 minut. Opowieść jest o młodym chłopaku, którego ciało jego ojciec oddał demonom w zamian za władzę. Chłopaka znalazł mędrzec i dorobił mu brakujące organy z ciał innych martwych dzieci a w ręce wmontował dwa miecze aby chłopak mógł walczyć z demonami i po kolei odebrać im kawałki siebie. Słodkie prawda? Niestety zbyt często widać że to adaptacja komiksu - szczególnie potwory są niemalże rysunkowe, cała opowieść dość naiwna a bohaterowie też niemal całkiem papierowi i momentami irytujący (szczególnie dziewczyna co niby jest chłopakiem). Ciągnie się to i ciągnie i mimo kilku niezłych pomysłów i paru fajnych obrazków czy pojedynków wrażenie jakie film na mnie pozostawił to "taki sobie". Chyba kolejny raz mamy przykład na zmarnowany pomysł i potencjał. Na dodatek na koniec pojawia się zapowiedź (zupełnie nie zasłużonego) sequelu. A w ogóle to przy tylu walkach powinno być o wiele więcej krwi!

http://www.imdb.com/title/tt0780503/

Brak komentarzy: