sobota, 18 września 2010

"Jutro wstanę rano i oparzę się herbatą" ("Zítra vstanu a oparím se cajem" Czechosłowacja 1977, reż Jindrich Polák)



Czeska, o przepraszam - czechosłowacka, komedia S-F o tym jak kilku ocalałych po wojnie nazistów chce użyć maszyny do podróży w czasie aby dostarczyć Hitlerowi bombę wodorową. Żeby było weselej pilot wehikułu, który ma ich dostarczyć w czterdziesty czwarty rok dławi się rogalikiem co sprawia że jego brat bliźniak nic nikomu nie mówiąc wskakuje w jego buty. Wiadomo że skoro sytuacja jest tak ustawiona to musi być śmiesznie chociaż myślałem że będzie jeszcze lepiej. Im bliżej końca tym weselej bo wtedy za sprawą skoków w czasie wszystko się wszystkim coraz bardziej miesza co powoduje kolejne zabawne sytuacje. Pojawia się też (jako straszny bandzior) ulubiony aktor całego pokolenia, które oglądało "Arabellę" i "Gości" pan Vladimír Mensík. Świetna jest też czołówka filmu z zapętlonym, gestykulującym Hitlerem. Spoko sprawa, można popatrzeć.

http://www.imdb.com/title/tt0213322/

Brak komentarzy: