czwartek, 10 marca 2011

"Bedevilled" ("Kim Bok-nam salinsageonui jeonmal" Korea Południowa 2010, reż Chul-soo Yang)



Nie wiem jak taki długi tytuł oryginalny się tłumaczy w jedno czterosylabowe słówko. Nieważne... Bardzo dobra i mocna rzecz. Film o pewnej antypatycznej, zimnej i samotnej pracownicy banku, jadącej na przymusowe wakacje w znaną sobie z dzieciństwa okolicę. Na miejscu zastaje lokalną społeczność, która żyje według swoich reguł, w swoim świecie. I nie jest to zbyt różowy świat, szczególnie dla najbliższej przyjaciółki sprzed lat, która fascynuje się naszą bohaterką. Kiedy stopień patologii, upokorzeń i okrucieństwa osiąga punkt krytyczny zostaje przekroczona pewna bariera i zaczyna się (momentami szalenie malownicza) jatka. Żeby było fajniej wszystko naprawdę ma sens - pod koniec filmu szczegóły się zazębiają a wątki nie dość że się nie gubią to zgrabnie wskakują na swoje miejsce. Całość bardzo ładnie nakręcona jak to często się u Koreańczyków zdarza. Zupełnie nie wiedziałem do czego się zabieram i wcale się nie zawiodłem.

http://www.imdb.com/title/tt1646959/

Brak komentarzy: