sobota, 12 marca 2011

"Viva Zapata!" (USA 1852, reż Elia Kazan)



W porządku. Film opowiada o tym jak Emiliano Zapata z niepiśmiennego chłopa staje się generałem, jak walczy o ziemię dla ludu i jak w końcu ginie. Nie wiem zbyt wiele na temat rewolucji w Meksyku więc ciężko mi powiedzieć o historycznej obiektywności tego co tu się dzieje, jednak nie zdziwiłbym się gdyby się okazało że kilka przesłodzeń się znajdzie. Z drugiej strony - jako kino przygodowe z pogranicza westernu sprawdza się to bardzo dobrze. Marlon Brando i Anthony Quinn ani trochę nie dają lipy, akcja wartko płynie, pułapki zastawione są gęsto a wiecznie zatroskany Zapata do końca wierzy w to co robi. Przygoda, polityczne intrygi, romans i walka są odpowiednio rozłożone żeby stworzyć atrakcyjne kino, które spokojnie się broni po niemal sześćdziesięciu latach od daty produkcji.

http://www.imdb.com/title/tt0045296/

Brak komentarzy: