piątek, 4 marca 2011

"Black Dragons" (USA 1942, reż William Nigh)



Fajne. Mimo tego że to jednak film podrzędnej kategorii to wszystko mi się podobało. Chodzi z grubsza o to że trwa wojna a podli sabotażyści wykonują swoją ohydną robotę na terenie Stanów Zjednoczonych. Wiadomo, że nie pójdzie im gładko i że ktoś ich powstrzyma. Na szczęście mrocznego mściciela, który jest ich aniołem zemsty gra Bela Lugosi i chyba nie trzeba wspominać jaki jest fantastyczny. Intryga w sumie nienajgorzej sklejona, postacie całkiem wiarygodne, słowem: wszystko w jak największym porządku. Na dodatek, kiedy już okaże się o co naprawdę chodzi robi się jeszcze fajniej. Mimo tego że jest to film raczej z niższej półki to jego twórcy nie mają się czego wstydzić.

http://www.imdb.com/title/tt0034521/

Brak komentarzy: