sobota, 13 sierpnia 2011

"High Sierra" (USA 1941, reż Raoul Walsh)



Bardzo dobre. Jest wszystko co trzeba. Humphrey Bogart, twardziel z zasadami, i o dobrym sercu opuszcza więzienie gdzie siedział za napad na bank i od razu ma ustawiony kolejny skok. Oczywiście po drodze musi ustalić hierarchie w grupie przydzielonych mu do zadania rzezimieszków a na dodatek poznaje dwie piękne kobiety. Od początku czuć wiszące nad wszystkim fatum i widz jakimś sposobem wie że to wszystko musi się źle skończyć więc gdy atmosfera gęstnieje, wzrasta także niepokój. Trzyma on aż do samego końca bo wciąż liczymy że może jednak jakoś bohaterowi się uda mimo że sytuacja robi się coraz bardziej beznadziejna. Świetny film, początki kina noir, zdecydowanie warty obejrzenia.

http://www.imdb.com/title/tt0033717/

Brak komentarzy: