niedziela, 27 listopada 2011

"The Perfect Host" (USA 2010, reż Nick Tomnay)



Bardzo w porządeczku. Ciężko powiedzieć o czym jest film tak żeby nie zepsuć przyjemności oglądania i nie sprzedać sekretów. Napisać można na pewno tyle, że pewien facet robi napad na bank i uciekając oszustwem wkręca się do domu pewnego człowieka, do którego za chwilę mają przyjść na kolację goście. I wtedy zaczyna się konkretnie dziać. Zakręty akcji momentami wprawiają w uczucie bedące mieszaniną osłupienia i zachwytu nad pomysłowością scenarzystów, intryga rozrasta się we wszystkie strony (bo są też i retrospekcje) a końcówka wcale jasno nie określa czym to się wszystko skończyło. Do tego trzeba przyznać że aktorsko jest to rzecz bardzo wysokiej próby. Grający tytułowego gospodarza David Hyde Pierce centralnie pozamiatał - patrzyłem na to co wyprawia i zbierałem szczęke z podłogi. Zdecydowanie warte polecenia.

http://www.imdb.com/title/tt1334553/

Brak komentarzy: