sobota, 7 stycznia 2012

"Goldilocks and the Three Bares" (USA 1963, reż Herschell Gordon Lewis)



Niestety pierwszy w historii kina nudie-musical to kompletna klapa. Przede wszystkim w zasadzie nie posiada fabuły. Mamy kilka zupełnie bezsensownie wklejonych piosenek, dwóch facetów poznających dwie dziewczyny i to w zasadzie wszystko. Całość istnieje raczej tylko po to żeby we wczesnych latach sześćdziesiątych nakręcić film gdzie będzie dużo cycków - stąd np dziesięciominutowa (!) scena z jazdą konną na golasa. Aktorstwo oczywiście jest koszmarne a postacie beznadziejne - w szczególności mam tu na myśli zupełnie niekomicznego za to mocno irytującego komika. Znając inne dokonania Pana Autora liczyłem że przynajmniej będzie śmiesznie i z przykrością muszę stwierdzić że określenie "nudny" jest najdelikatniejszym jakie mogę użyć wobec tego filmu. Warto obejrzeć jak się jest kolekcjonerem szczególnych doznań, maniakiem dokonań mr Lewisa. albo VJ-em, który chce wysamplować z jakiegoś starocia trochę retro golasów. Przykro napisać ale strasznie to słabe.

http://www.imdb.com/title/tt0057111/

Brak komentarzy: