środa, 12 lutego 2014

"Arabesque" (USA 1966, reż Stanley Donen)



Od dawna miałem ochotę na coś takiego. Trochę mi to przypomina stare filmy z Bondem, tylko że nie ma tu Bonda ani jego gadżetów. Gregory Peck jest egiptologiem, którego ktoś wynajmuje do odszyfrowania zapisanej hieroglifami informacji. Oczywiście okazuje się że zainteresowanych tą informacją jest więcej i sa oni wysoko postawieni i bajecznie bogaci. No i wtedy pojawia się Sophia Loren, która nie oszukujmy się, jest cała do schrupania. Są fajne one-linery, jest dosyć wartka intryga (szczególnie jak na produkcję AD 1966), są stylowe wnętrza i fajne zdjęcia. Słowem: wszystko jak trzeba. Bardzo fajny film.

http://www.imdb.com/title/tt0060121/

Brak komentarzy: