poniedziałek, 4 sierpnia 2014

"Nazis at the Center of the Earth" (USA 2012, reż Joseph J. Lawson)



Dawno nie widziałem tak dobrego złego filmu. Już od pierwszej sceny kiedy to Dr Mengele z Panzerfausta rozwala amerykański czołg wiadomo że będzie bardzo kiepsko. A potem jest tylko gorzej. Nie jestem w stanie pojąć jak komuś przychodzą do głowy takie pomysły, które, co jeszcze bardziej niepojęte, są później również realizowane przez innych, wydawałoby się dorosłych i poważnych ludzi. Największą wadą i zaletą tego filmu zarazem jest właśnie szalony, absolutnie nietrzymający się kupy scenariusz. W dżinsach na Antarktydzie? Nie ma problemu! I to jest w zasadzie jedna z najdrobniejszych głupot jakie tu gonią jedna za drugą. Kiedy okazało się do czego służy tajemnicze urządzenie, które Mengele wywiózł na początku filmu samolotem, stanął mi mózg. Wspomnieć również należy o drewnianym aktorstwie i najtańszych efektach specjalnych (chociaż charakteryzacja czasami nawet daje radę). Rekomendowane oglądanie grupowe, patrząc na to samemu co chwilę szczypałem się w udo bo nie byłem w stanie uwierzyć w to co widzę. Przednia zabawa (szczególnie ostatnie pół godziny) a film naprawdę jeden z gorszych jakie widziałem od lat. Niesamowite.

http://www.imdb.com/title/tt2130142/

Brak komentarzy: