wtorek, 19 maja 2015

"The Saga of the Viking Women and Their Voyage to the Waters of the Great Sea Serpent" (USA 1957, reż Roger Corman)



To jasne jak słońce, że film z takim tytułem musi przyciągnąć moją uwagę. A jeśli na dodatek okazuje się że kręcił go Roger Corman to w zasadzie jestem stracony i natychmiast wsiąkam w temat. Dużo zabawy z tym miałem - wiadomo, panie piękne (choć golizny żadnej), przemoc strasznie udawana, dekoracje tekturowe, fabuła dosyć bezsensowna, morski potwór taki jakiego się należy spodziewać w produkcjach tego typu i z tego okresu. Aktorstwo, dźwięk, kostiumy czy zdjęcia też pozostawiają wiele do życzenia ale właśnie dlatego lubię oglądać takie rzeczy. Te chwile gdy oni wszyscy płyną tymi łódkami o dziwnych rozmiarach na nijak niepasującej do nich wodzie, albo ta kiedy ustawiają pale przy stosach i kąt kamery jest taki że widać że to lipa, to przecież sama rozkosz. Boję się że nadejdzie ten dzień, gdy obejrzę wszystkie filmy z tej półki i co wtedy?

http://www.imdb.com/title/tt0052156/

Brak komentarzy: