
Dokładnie takie filmy lubię. Sprawa wygląda tak, że trójka osób robi napad na bank. Trafiają tam ogromną kasę, która jak szybko się okazuje należy do mafii, no i zaczyna się robić coraz mniej przyjemnie. Wiadomo - przed policją można uciec do sąsiedniego stanu, sprawa się przedawni ale mafia nie zapomina nigdy i zawsze upomni się o swoje. Bardzo mi się podobał grający tytułowego bohatera Walter Matthau - wyglądający na spokojnego, miłego wujaszka albo na kierowcę szkolnego autobusu, rozgarnięty przestępca. Ścigający go płatny zabójca też świetny typ. Intryga również zdecydowanie udana, napięcie rośnie a finałowa scena na złomowisku (klasyk!) nie pozostawia wrażenia niedosytu. Krwi nieco jest ale niezbyt wiele - ot, jedna zaszlachtowana osoba i spalony trup. Dobry, porządny, oldskoolowy kryminał. Don Siegel potrafi.
http://www.imdb.com/title/tt0069865/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz