sobota, 8 listopada 2008

"Michel Vaillant" (Francja 2003, reż Louis-Pascal Couvelaire)


Kiedy byłem w Belgii "Michel Vaillant" wchodził do kin. Wiedziałem że jest zrobiony na podstawie komiksu i wszyscy się tym jarali, jednak ze względu na barierę językową nie mogłem go obejrzeć, no i proszę! Po latach się udało. Przede wszystkim to nie jest film dla mnie. Oczywiście Luc Besson, który maczał w tym paluchy sprawił że zdjęcia są naprawdę niesamowite i patrzy się na to naprawdę miło, aż ciężko się oderwać. W samej opowieści też jest całkiem sporo zwrotów akcji i jak na film tego typu jest on zaskakująco mało miałki (chociaż wiadomo, że postacie i niektóre sytuacje są stricte komiksowe) i w ogóle nawet udany. Sęk w tym że oni ciągle jeżdżą tymi samochodami... Ponad półtorej godziny ryczących silników od czasu do czasu przerywanych dialogiem to zdecydowanie nie moja bajka. Jak ktoś lubi to powinno się podobać. O wiele, wiele lepszy film od takiego, powiedzmy "Tokyo Drift".
http://us.imdb.com/title/tt0307156/

Brak komentarzy: