wtorek, 31 marca 2009

"Carandiru" (Brazylia / Argentyna 2003, reż Hector Babenco)


Świetna rzecz. Pan Doktor idzie leczyć chorych w więzieniu Carandiru w Sao Paulo gdzie, co nie dziwi, panują AIDS i twarde dragi. Oparte na podstawie prawdziwych wspomnień więziennego lekarza i kończące się masakrą jaka miała miejsce w 1992 roku. Oczywiście to co się odbywa za murami jest ciężkie do opisania w kilku słowach, chociaż nie wszystko co widzimy to przygniatająca niedola i absolutny syf. Nie zapominajmy że to Brazylia i czasami latynoski temperament jest tu całkiem śmiesznie pokazany (zdecydowanie moja ulubiona postać to typ, co ma 2 babki) a i kilka sytuacji jest stricte komicznych. Oczywiście końcówka nie wprawia we wspaniały nastrój ale dominującym wrażeniem nie jest dół tylko poczucie że obejrzało się kawał dobrego filmu.
http://www.imdb.com/title/tt0293007/

Brak komentarzy: