poniedziałek, 9 lutego 2015

"John Wick" (USA / Kanada / Chiny 2014, reż Chad Stahelski + David Leitch)



Kolega poradził mi żebym się nastawił na bezsensowną strzelaninę, tak zrobiłem i chyba jedynie takie podejście ma sens. Niektóre momenty kiedy się tłuką po pyskach wręcz się proszą o wciśnięcie fast forward - to dobry moment na uzupełnienie orzeszków w misce lub herbaty w kubku bo i tak wiadomo jak każda walka musi się skończyć. Keanu, jak to Keanu, raczej drewniany co nie jest wielkim zaskoczeniem. Poza tym powiedzieć o tym można tez że wszystko jest bardzo komiksowe - płaskie postacie pierwszoplanowe, nierealne postacie drugoplanowe, pozbawiona większych niespodzianek, prosta intryga i końcówka - aż sprawdziłem czy taki komiks istnieje i bardzo się zdziwiłem że nie. Po stronie plusów na pewno jest choreografia walk (ale wstyd by było gdyby to schrzanić bo przecież o to tu chodzi żeby się malowniczo okładali) i kilka ładnie, geometrycznie skomponowanych kadrów, w tym nocne przeloty nad oświetlonymi ulicami Nowego Jorku. Jak ktoś lubi takie rzeczy dla odmóżdżenia to raz na jakiś czas można, choć zupełnie nie trzeba.

http://www.imdb.com/title/tt2911666/

Brak komentarzy: