poniedziałek, 25 stycznia 2016

"Bagno" ("Mýrin" Islandia / Niemcy / Dania, reż Baltasar Kormákur)



Bardzo przyzwoity skandynawski kryminał. Z kapci mnie może nie wyrwał ale naprawdę dobrze się to oglądało. Zaczynamy od tego że jest trup, jest policjant, który nie ma za wielu wskazówek i rusza śledztwo. Będzie grzebanie w dawnych aktach i coraz ciekawsza piramida zależności. Dodatkowo, tłem historii są kłopoty śledczego z jego córką. Fajne są też postacie drugoplanowe - szczególnie mam tu na myśli parę współpracujących z głównym bohaterem policjantów. Wszystko okraszone eleganckimi, kręconymi z powietrza ujęciami pięknej, wietrznej Islandii, oraz chóralnymi śpiewami. Żeby nie było - zdjęć z blokowisk też sporo i też robią robotę. Jeśli chodzi o krew to jest jedna duża plama ale widzimy także szkielet małej dziewczynki i pięknego, starego, zgniłego trupa. Wrażenie robi też moment gdy pan policjant wcina owczą głowę. Całość się sprawnie zmieściła w dziewięćdziesięciu minutach - nie ma czasu na nudę i dłużyzny. Miałem ochotę na właśnie taki film i dostałem dokładnie to czego oczekiwałem. W porządku.

http://www.imdb.com/title/tt0805576/

Brak komentarzy: