piątek, 5 lutego 2016

"The 25th Reich" (Australia 2012, reż Stephen Amis)



Strasznie słabe. Tanie rendery, bezsensowna i nudna intryga, drewniane aktorstwo plus fatalne dialogi. Trwa Druga Wojna Światowa i gdzieś w Australii amerykański oddział szuka zbiegłych pum. Taszczą ze sobą jakieś dziwne, blaszane pudło. Już jest dość bezsensownie a będzie jeszcze gorzej. Kiedy się okaże o co tak naprawdę chodzi, czyli po jakichś 30 minutach projekcji, nie będziemy wiedzieli czy się śmiać czy płakać. Dość powiedzieć że jak wszyscy dobrze wiemy każdy sekretny agent i zdrajca może zostać rozpoznany po tym że nosi ze sobą w plecaku medal w kształcie swastyki. Oczywista sprawa, prawda? Pojawią się tu także naziboty jednak w nawet najmniejszym stopniu nie uratują one tego dzieła a moment w którym robią hmmm... okrutną krzywdę jednemu z żołnierzy, sprawił że uznałem przyznanie temu filmowi choćby jednej gwiazdki na 10 możliwych za nadmiar łaski. Bardzo, bardzo złe. Ok, może odrobinę zabawne jeśli jest się koneserem gatunku ale naprawdę zatwardziałym. Na domiar złego końcówka zapowiada sequel. Strzeżmy się wszyscy!

http://www.imdb.com/title/tt1931551/

Brak komentarzy: