wtorek, 17 czerwca 2008

"Apocalypto" (USA 2006, reż Mel Gibson)


No jak już się krew leje to rzeczywiście spektakularnie całkiem, chociaż teksty że ten film epatuje brutalnością są moim zdaniem mocno przesadzone. Wizualnie świetna rzecz, dopracowana i atrakcyjna (te ich ozdoby i tatuaże są super) jednak kłopot polega na tym, że sama historia jest szokująco banalna. Opowieśc o niczym. Piękne pudełko puste w środku. Najfajniejszy jest ten ohydny gruby dzieciak na szczycie piramidy. Świetny jest.
http://www.imdb.com/title/tt0472043/

Brak komentarzy: