środa, 25 czerwca 2008

"A Day for an Affair" (Korea Południowa 2007, reż. Mun-il Jang)


Stała się rzecz niewyobrażalna. Obejrzałem komedie romantyczną z Korei! Sam nie wiem co powiedziec. W sumie chyba dla kogoś kto lubi takie rzeczy to może byc nawet fajne: jest trochę śmiesznych momentów, dobra muzyka, sporo fajnych zdjęc, pełnowymiarowe postacie. Ogólnie rzecz biorąc to to jest całkiem sprawnie zrobiony film. Nawet miło się ogladało (a to samochód wybucha, a to Hye-su Kim w samej bieliźnie) chociaż pewnie głównie dlatego że to z Korei i fajnie jest podpatrzec cokolwiek - jak się zachowują, co jedzą, jaką mają pościel w hotelu etc. Oczywiście jak dla mnie ten film jest o niczym, cośtam się niby dzieje, cośtam niby potem następuje ale kończy się w zasadzie nijak. Nie wiem, może tak właśnie się kończą romantyczne komedie?
http://www.imdb.com/title/tt0969226/

1 komentarz:

Unknown pisze...

Ten film jest o niczym:) Przyznam sie , ze az sie dziwie, ze napisales tak pozytywna recenzje. Dla mnie jako starej wyjadaczki komedii romatycznych;P byl zupelnie do skasowania. Co prawda ladnie nakrecony ale...byl o niiiiczyyyyym zupelnie! zupelnie! o niczym!to ja wole takashi miike ogladac, zeby podpatrywac jak oni tam maja w tej azji;)