niedziela, 6 grudnia 2009

"Zombieland" (USA 2009, reż Ruben Fleischer)



Jeśli miałbym jakoś zaszufladkować "Zombieland" to powiedziałbym że jest to wesołe kino familijne z dodatkiem zombich. Trochę dziwne kombo, ale tak to się teraz na świecie porobiło że ludzkość już się przyzwyczaiła do chodzących trupów i spokojnie się naśmiewa z tematu. Główny bohater to całkiem tchórzliwy chłopak, któremu udaje się przetrwać w post-zombie-apokaliptycznym świecie dzięki temu że trzyma się swoich zasad. Idzie przez Amerykę i spotyka różne osoby. Cała opowieść od początku pokazana jest z przymrużeniem oka. Doskonała sekwencja początkowych napisów uświadamia nam, że raczej będziemy się tu śmiali z chlapiącej krwi niż że będzie nas to przerażać. Niestety w miarę upływu czasu, krwawych scen jakoś ubywa, co nie znaczy że akcja spowalnia i że zaczynamy się nudzić. Jest całkiem fajnie i naprawdę zabawnie. Świetny jest Woody Harrelson, świetny jest też Bill Murray grający samego siebie. Dobrym pomysłem wydaje mi się też pokazywanie żelaznych zasad naszego młodzieńca jako napisów. Zdaję sobie sprawę że może to nie jest to film najwyższych lotów ale co ja poradzę że mi się podobało?
http://www.imdb.com/title/tt1156398/

Brak komentarzy: