poniedziałek, 14 grudnia 2009

"Youth of the Beast" ("Yaju no seishun" Japonia 1963, reż Seijun Suzuki)



Po raz kolejny wszystko mi się podobało. Intryga podobna jak w "Yojimbo" - przybysz znikąd wkręca się w intrygę tylko że nie pomiędzy klanami a dwoma gangami. Potem sprawa się komplikuje: wychodzą na jaw sprawki z przeszłości, bieżące matactwa nie idą tak jak powinny - wszystko super, ani przez chwilę nie ma nudy, jest bardzo wkręcająco i ciekawie. Szalenie podobała mi się muzyka - dokładnie taka jaka powinna ilustrować gangsterskie kino, chyba można to nazwać swingującym, może funkującym jazzem, nie wiem - jak dla mnie to jest po prostu "muzyka do gangsterskiego filmu" i jest super. Bezdyskusyjnie mi się podobało i choć nie wiem co ma oznaczać tytuł, polecam każdemu kto lubi kino albo japońskie albo gangsterskie (a najlepiej oba).
http://www.imdb.com/title/tt0057697/

Brak komentarzy: