czwartek, 11 listopada 2010

"Brüno" (USA 2009, reż Larry Charles)



Chyba już wszystko na temat filmów pana Barona Cohena już powiedziano i napisano. Wreszcie obejrzałem "Brüno" i oczywiście mnie rozbawił. Pewnie dlatego że jest durnowato / bezczelno / okropnie śmieszny, chociaż momentami to co się dzieje robi się przerażające (np wtedy kiedy rozmawiał z rodzicami dzieci, które chciał zatrudnić do sesji zdjęciowej). Odkąd się natknąłem na twórczość autora filmu to podobało mi się to co robi więc byłem pewien że tym razem nie będzie inaczej. Zaznaczyć należy że krwi oczywiście nie ma - jest za to sporo chamskich dowcipów. Tak jak miało być.

http://www.imdb.com/title/tt0889583/

Brak komentarzy: