piątek, 26 listopada 2010

"The Narrow Margin" (USA 1952, reż Richard Fleischer)



Bardzo dobre. Rzecz jest o tym jak pan policjant eskortuje będącą świadkiem koronnym ex-żonę gangstera, który oczywiście wcale nie chce aby jego była dotarła na miejsce rozprawy. Żeby było fajniej państwo jadą pociągiem co znacznie utrudnia wieczne chowanie się przed znajdującymi się w tym samym, pędzącym składzie egzekutorami. A skoro tak, to robi się coraz ciaśniej i napięcie naprawdę równo i skutecznie idzie w górę. Film na pewno ogromnie tani bo kręcony w ogromnej większości w tekturowym pudełku udającym pociąg i bez udziału znanych nazwisk, ale naprawdę trzeba uczciwie przyznać że to kawał dobrej roboty. Do samego końca nie wiemy jak to wszystko się skończy a i tak okazuje się co innego - tym lepiej. Nie spodziewałem się że będzie to aż takie fajne. Doskonały przykład na to, jak przy pomocy niewielkich środków osiągnąć świetny efekt.

http://www.imdb.com/title/tt0044954/

Brak komentarzy: